Nie dajmy się zhejtować

Cześć

            Kochani długo się zastanawiałam czy pisać ten wpis czy nie i w końcu się zdecydowałam. Dlaczego postanowiłam napisać taki wpis? Może dlatego, że każdy z nas jest człowiekiem, który miewa gorsze czy lepsze dni. Ale co to ma do hejtu? Może to, że przez hejt można mieć gorsze dni.

           Czym jest hejt?  Patrząc do SJP zobaczymy dwa wyjaśnienia:

 1. obraźliwy i zwykle agresywny komentarz internetowy;
2. mówienie w sposób wrogi i agresywny na jakiś temat lub o jakiejś osobie

                          Żyjemy w XXI wieku, gdzie hejt jest spotykany na co dzień. W świecie artystów jak i również w naszym życiu. Można się zastanawiać kto jest bardziej narażony na hejt? Myślę, że każdy z nas w takim samym stopniu może być narażony na hejt. Przez ten czas odkąd zaczęłam prowadzić bloga, spotykałam się z hejtem bardzo często. Słyszałam, różne teksty np.: ,,Po co założyłaś bloga? Sławna chcesz być?", ,,O nasza blogerka idzie" i wiele innych te może nie są aż tak bardzo obraźliwe, ale jednak posiadają one trochę ironii i zazdrości.



                     Może powinnam jedną rzecz sprostować: Nie założyłam bloga po to, aby być sławną czy znaną. Po prostu lubię pisać i postanowiłam założyć bloga właśnie z tego powodu. Ostatnio jednak w moim życiu pojawił się hejt, który bardzo mnie dotknął. Przez dłuższy czas nie wiedziałam czemu ma ktoś o mnie takie zdanie, nie zrobiłam nic, co mogłoby to spowodować. Nie będę pisała co dokładniej usłyszałam na swój temat, bo to jednak zbyt prywatna sprawa i bolesna. Kiedy się dowiedziałam co ktoś opowiada na mój temat byłam na pielgrzymce. W jednym momencie ten wspaniały czas pękł jak bańka mydlana. Byłam po prostu załamana, pewne osoby próbowały mnie pocieszyć i wspierały mnie mówiąc, że ten ktoś musi mnie nie znać, jeśli mówi takie rzeczy na mój temat. Jestem im bardzo wdzięczna, że byli wtedy przy mnie. Nie wiem co bym zrobiła gdyby tych osób nie było. Jednak byli i pomogli mi, to był chyba najgorszy moment. W jednej chwili poczułam jak nogi się pode mną uginają, próbowałam być silna i nie dać po sobie poznać, że coś jest nie tak. Jednak nie wyszło mi to, ponieważ momentalnie się rozpłakałam. Nikt nie wiedział co mi się stało, czemu płaczę. Powiedziałam o tym tylko niektórym, bo nie ma co wszystkim mówić, co ktoś o Tobie myśli.


           Piszę Wam o tym dlatego, że każdego z nas może dotknąć hejt. Nie trzeba być wielką gwiazdą, żeby nas to spotkało. Jak się czułam? Czułam się strasznie, nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić i co myśleć. Czułam się okropnie, nic mi się nie chciało, płakałam przez długi czas. Słysząc będzie dobrze, myślałam oczywiście, tylko problem był taki, że jestem uodporniona na te słowa, przecież ile razy można słuchać tego samego. Jednak postanowiłam pomimo tego, co ktoś uważa na mój temat nie zwracać na to uwagi. Czasem ludzie muszą sobie pogadać, ale zastanawiam się czemu chcą zniszczyć komuś reputacje, na którą nie pracuje się trzy minuty tylko wiele lat.



         Co zrobić jeśli dotknie nas hejt?  Wydaje mi się, że trzeba być odpornym i nie pokazywać, że nas to nie rusza. Wiem, że to jest ciężko osiągnąć tak jak już wyżej napisałam, że ja jednak pokazałam to jak się czułam i jak zareagowałam. Jednak wydaje mi się, że z czasem każdy się uodporni na komentarze kierowane do jej osoby. Ja postanowiłam pomimo tych komentarzy żyć dalej i nie dać się zhejtować. Chyba nie ma nic gorszego niż pokazanie osobie, która mówi takie rzeczy, że nas to dotknęło i może czuć się wygrana.

A czy ktoś z Was spotkał się z hejtem?

Do następnego

Marysia

Komentarze

  1. Już miałem kilka przejawów, ale jakoś bez większego echa. Fajnie że poruszasz tak teraz aktualny temat jakim jest hejt. Pozdrawiam i trzymaj się ciepło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Postanowiłam teraz poruszyć ten temat, ponieważ dużo się teraz o tym słyszy. Poza tym dotknął mnie ten temat i jakoś nie mogłam być obojętna w stosunku do tego

      Usuń
  2. jak dla mnie osoby które hejtują zazdroszczą tego co zdobyliśmy;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie jestem tego samego zdania. Jeśli tak łatwo jest komuś oceniać to co robimy i nie wiedzą nawet ile czasu zajmuje stworzenie czegokolwiek przez nas. Niech sami spróbują i zobaczą, że to nie jest takie łatwe jakby się wydawało

      Usuń

Prześlij komentarz